Rita Raga – wokalistka, DJ, twórca muzyki chillout i progressive trance. Pod aliasem Ragini prezentuje natomiast sety w stylu psytrance.
Rita posiada klasyczne wykształcenie muzyczne oraz doświadczenie z muzyką Indii dzięki wieloletniej współpracy z zespołem Taal. Rita współpracuje z producentami muzycznymi z całego świata, a także wydaje single solo. Niektóre z nich notowane były na liście Beatport 100, wiele było także grane przez DJ takich, jak m.in. Giuseppe Ottiaviani, Pedro del Mar czy Roger Shah. Prezentuje sety DJskie z wokalem na żywo na eventach klubowych i festiwalach w całym kraju. Miała również okazje występować w Czechach i Japonii.
Kim jest Rita Raga – to zakochana w muzyce dziewczyna, która ciągle dokądś zmierza.Cieszy się każdym dniem, każdą chwilą, każdym małym sukcesem. Nam opowiedziała o początkach swojej muzycznej podróży ale i nie tylko, zapraszamy Was do lektury naszego wywiadu.
Co spowodowało że po ukończeniu szkoły wokalno – baletowej zainteresowałaś się muzyką elektroniczną?
Muzyką elektroniczną zainteresowałam się dużo wcześniej. Jako nastolatka wychowana na klasyce rocka, usłyszałam w ówczesnym radio Planeta transmisję seta DJskiego. Nie miałam pojęcia, co to za styl, gdyż nigdy wcześniej nic podobnego nie słyszałam (na bazie nabytej później wiedzy przypuszczam, że była to odmiana trance lub goa trance) i ten mix zrobił na mnie ogromne wrażenie! Zaczęłam szukać podobnej muzyki, uczestniczyć w eventach typu Mayday, a ponieważ od dziecka muzykowałam, to oczywista była dla mnie chęć zgłębienia tej muzyki od strony artysty 😉 W czasach szkolnych nie miałam jednak dość dużo czasu, by głębiej wejść w temat, dlatego dopiero po ukończeniu wspomnianego Studium przy Gliwickim Teatrze Muzycznym udało się nawiązać współprace wokalne owocujące wydaniami, a także rozpocząć naukę DJingu.
Nie chciałaś kontynuować przygody z baletem ?
Do szkoły wokalno-baletowej dostałam się nie jako tancerka, a wokalistka, zatem kontynuowałam tam rozpoczętą kilka lat wcześniej naukę śpiewu, a baletu uczyłam się od podstaw, jako początkująca. Nie było więc mowy o profesjonalnym tańcu. W grę wchodził śpiew w teatralnym chórze lub ubieganie się o role w spektaklach musicalowych czy operetkowych. Chodziłam więc na przesłuchania, a także występowałam na lokalnych wydarzeniach, jednak nadal ciągnęło mnie do tworzenia muzyki (piosenki zaczęłam pisać w wieku 8 lat, a od czasów liceum – wykonywałam je regularnie na lokalnych eventach, miałam tez swój kanał YT ze swoją twórczością). Elektronika oferowała mi możliwość rozwoju w tym kierunku, dlatego kiedy otrzymałam propozycję pracy w radio internetowym jako DJ i współpracy z agencją artystyczną w podobnym zakresie, od razu się zgodziłam!
Skąd wywodzi się Twój pseudonim artystyczny ?
Kiedy rozpoczęłam pracę we wspomnianej agencji artystycznej, prowadzącej również radio internetowe z muzyką elektroniczną, mój szef chciał, bym miała chwytliwy pseudonim. Ja jednak nie zgadzałam się na nazwę niezwiązaną z moim imieniem, gdyż chciałam podkreślać osobiste podejście do tego, co robię – bez ukrywania się za pseudonimem. Ponieważ agencja była zagraniczna, to imię Gosia nic szefowi nie mówiło 😉 Zgodziłam się więc na zdrobnienie wersji hiszpańskiej, stąd „Rita” 🙂 Kiedy natomiast numery z moim wokalem zaczęły być wydawane przez labele, musiałam dodać jakiś człon, by być rozpoznawalna (Rita to w końcu popularne na świecie imię). Moje polskie nazwisko nie bardzo już tu pasowało, używałam więc słowa „Raga”, które w klasycznej muzyce indyjskiej oznacza podstawę do improwizacji (mówiąc w skrócie), a samo słowo wywodzi się z Sanskrytu, oznaczając nie tylko muzykę, śpiew, ale i pasję. Idealnie oddaje więc moje podejście do muzyki i tego, co chcę reprezentować 😉
Oczywiście nawiązanie do kultury Indii nie jest przypadkowe – od dziecka miałam z nią styczność dzięki rodzicom i ich znajomym, a w czasie studiów na Filologii Angielskiej poznałam Sabinę Sen – tancerkę tańców indyjskich, dzięki której miałam okazję bliżej poznać muzykę, śpiew i taniec Indii, co bardzo wpłynęło na moją twórczość… zresztą do dziś hobbystycznie współpracuję z jej zespołem Taal 🙂
Opowiedz o początkach w branży muzycznej ?
Pierwszym poważniejszym projektem był zespół, w którym śpiewałam i grałam na gitarze w liceum, a następnie nauka i różnorodne występy w czasie Studium wokalno-baletowego. Potem ukierunkowałam się na elektronikę – jednocześnie pracowałam jako DJ w radio internetowym oraz grałam na eventach, a także nagrywałam wokale dla producentów muzycznych, starając się jednocześnie tworzyć autorskie projekty, równolegle działałam natomiast w grupie Taal. Jak widać, było tego dużo, niestety więc życie w pewnym momencie zaczęło to wszystko weryfikować i zmusiło do zrezygnowania z części tych działalności… Skupiłam się więc na wokalu, czyli pierwszej z moich życiowych pasji. Do DJingu i produkcji muzycznej udało mi się wrócić dopiero w 2017 roku i od tej pory kontynuuję swoją wizję. Miałam też wówczas szczęście trafić na pozytywnych ludzi, którym spodobały się moje pomysły – tak narodziła się przede wszystkim współpraca z DJem, z którym współtworzę stały już projekt, czyli Primalem. Obecnie więc można usłyszeć nie tylko moje solowe live acty lub live DJ sety, ale również live DJ sety w duecie Primal & Rita Raga. Czasem występuje też w grupie Taal, no i oczywiście dużo pracuję w studio – nad projektami własnymi, jak i zleconymi.
Czy nie uważasz, że chociażby YouTube czy Spotify oraz inne tego typu platformy, nie dają więcej szans na zaistnienie w branży, niż to miało miejsce kiedykolwiek wcześniej?
YT był zdecydowanie przełomem, który dał wielu artystom możliwość podzielenia się swoją twórczością ze światem i zderzenia się z opiniami publiczności czy poznania innych twórców. Podobnie było w moim przypadku – choć już wcześniej prezentowałam swoje utwory na lokalnych scenach, to tu odbiór jest o wiele szerszy. Obecnie w oczywisty sposób także używam tych kanałów do prezentowania swojej muzyki. Internet daje nam niesamowite możliwości, które trzeba po prostu umiejętnie wykorzystywać.
Czy jesteś w stanie, o ile to w ogóle możliwe, opisać swój proces komponowania muzyki? Czy masz ustalony schemat ?
Nie mam konkretnego schematu. Czasem zaczynam komponować w sposób używany od czasów liceum, czyli szukając inspirujących brzmień na gitarze akustycznej albo klawiszu, do których zaczynam śpiewać. Czasem rozpoczynam natomiast od stworzenia beatu. Innym razem pomysł na melodię wokalu sam rodzi się w głowie i dopasowuję do niego podkład. Także wszystko zależy od dnia, inspiracji. Nigdy nie działam na siłę – to musi być naturalny proces.
Jakie są najprostsze i najtrudniejsze części w produkcji utworów?
Produkcja przysparza mi nadal wiele trudności technicznych. O ile komponowanie i aranżowanie jest dla mnie czystą przyjemnością, to ze stroną techniczną nadal się zmagam, na bieżąco ucząc się nowych rzeczy, szukając rozwiązań. Jest to jednak oczywiste – od dziecka miałam do czynienie z muzykowaniem i tworzeniem, a tematem produkcji na poważnie zajęłam się dopiero niespełna 2 lata temu, a proces nauki jest w tym wypadku bardzo czasochłonny i trwa latami. Dlatego czuję, że jestem dopiero na początku tej drogi, które jest jednak na tyle fascynująca, że warto cierpliwie poświęcać czas na dalszą naukę!
Możesz wymienić 3 dj,ów, producentów mających wpływ na Twoją muzykę ?
Trudno ograniczyć się do tej liczby… Spróbuję wymienić przedstawicieli nurtów, które mają na mnie największy wpływ pod względem artystycznym. John 00 Fleming jeśli chodzi o progressive – nie ma sobie równych jeśli chodzi o tworzenie głebi i budowanie nastroju! Jeśli chodzi o psychodelię, to wybór jest trudny, wskażę więc chyba Raja Rama, ponieważ reprezentuje on wiele różnorodnych projektów, które są dla mnie wzorem. Wracając natomiast pamięcią do początków mojej DJskiej przygody, kiedy grałam trance, progressive i chill out, wymienię jeszcze Roger Shah, który zawsze pięknie łączył to, co najlepsze w tych gatunkach.
Czym się inspirujesz , komponując muzykę ?
Jeśli chodzi o samą muzykę, a nie o pisanie tekstów, to przede wszystkim będą to odniesienia do muzyki, jaką cenię. I jest to nie tylko elektronika oraz wspomniani producenci, ale w dużej mierze klasyka rocka (np. Queen, Led Zepelin), indie rock (np. Florence and the Machine), również dobry pop (np. Lady Gaga), a także muzyka klasyczna, jak Mozart, Chopin czy Liszt oraz muzyka orientu, np. w interpretacji Anoushki Shankar. Oczywiście do tego trzeba dodać po prostu emocje, często związane z tematyką tekstu, które podpowiadają mi użycie danych akordów i progresji.
Czy kiedy oglądasz filmy, zwracasz bardziej uwagę na akcję czy muzykę w filmie?
Do moich ulubionych filmów należą te z dobrą muzyką (np. “Mroczny Rycerz” Nolana z muzyką Hansa Zimmera) i uwielbiam filmy muzyczne (np. hit tego roku “Bohemian Rhapsody”), a czasem dobrze dobrany soundtrack ratuje w mojej ocenie film, który samą fabułą nie porywa (np. “Baby Driver” z 2017). Można więc chyba stwierdzić, że muzyka odgrywa dla mnie kluczową rolę w odbiorze filmów
Czy chciałabyś skomponować muzykę do filmu/gry?
Byłoby to ogromne wyzwanie i niezwykłe doświadczenie! Lubię oddawać emocje poprzez muzykę, a w dużej mierze na tym to w końcu polega 😉 Na chwile obecną staram się poniekąd działać w drugą stronę, tzn. ilustrować swoje numery amatorskimi filmikami własnej produkcji
Co uważasz za swój największy sukces?
Trudno wybrać jedną rzecz, gdyż na każdym polu moim działań mogę wymienić takie kroki milowe. Wydanie własnej produkcji należy chyba do największych w ostatnim czasie! Ale jestem również dumna z wykonywania setów DJskich z wokalem na żywo – od lat miałam w głowie ten pomysł, ale organizatorzy imprez słysząc o tym pomyśle pukali się w głowę. Twierdzili, że to bez sensu. Jednak organizatorzy eventu Alicja w Krainie Dziwów mi zaufali i od tej pory ten pomysł się przyjął – wielokrotnie powtarzam go zarówno solo, jak i w duecie z Primalem, spotykając się z ciepłym przyjęciem publiki.
https://soundcloud.com/gosiagrudniak
Słuchasz dużo muzyki prywatnie?
Uwielbiam słuchać muzyki, jednak po długich godzinach pracy w studio muszę niejednokrotnie po prostu dać uszom odpocząć w ciszy… Niemniej kiedy tylko mogę, słucham zarówno muzyki bliskiej mi artystycznie, jak choćby wymienieni wcześniej producenci oraz inni moi guru jeśli chodzi o psychill, psybient i chillgressive, np. Carbon Based Lifeforms, E-Mantra, Cabeiri. Oprócz tego oczywiście muzyka, którą wymieniłam jako inspirującą. Zależnie od nastroju – wybór z gatunków, które do mnie przemawiają
Jak według Ciebie zmieniła się muzyka elektroniczna przez ostanie dziesięciolecie? Jak zmienił się jej odbiór?
Różne podgatunki zmieniają się w różny sposób, jednak ogólna tendencja, jaką obserwuję od kilku lat, to ogrom wydań tak do siebie podobnych, że czasem trudno je odróżnić. Jest to oczywiście efekt łatwej dostępności oprogramowania do produkcji muzyki oraz szkoleń i tutoriali na ten temat. Nie jest też problemem zakupienie gotowej produkcji do wydania pod swoim nazwiskiem czy kupno tzw. template do użycia w swoim DAWie… Na szczęście oczywiście nadal można znaleźć w tym morzu perełki, bo wciąż wielu ambitnych twórców stara się maksymalnie wykorzystać swoje możliwości oraz szukać nowych rozwiązań, zamiast dróg na skróty. Dzięki temu muzyka ta nadal ewoluuje, podgatunki przenikają się i powstają nowe, fascynujące rzeczy!
Jak oceniasz polska scenę muzyki elektronicznej ?
Łatwa dostępność wiedzy i narzędzi do produkcji muzyki oraz możliwości jej publikowania i promowanie, jaką zawdzięczamy internetowi, ma oczywiście także swoje plusy. Przede wszystkim zdolni twórcy mają szansę na zaprezentowanie się za granicami naszego kraju, co obserwujemy na polskiej scenie w ostatnich latach. Mamy też wiele ciekawych, undergroundowych festiwali i eventów, z których możemy być dumni, choćby Goadupa, zasłużenie rozpoznawalna na świecie! Myślę więc, że nie mamy się czego wstydzić, a nawet mamy wiele powodów do dumy
Czy masz gatunek muzyczny z którym chciałabyś się zmierzyć?
Wokalnie pracuję zarówno z muzyką chill out, downtempo, psychill, chillgressive, jak i progressive, progressive trance i trance, tutaj więc realizuję się bardzo szeroko. Produkcyjnie natomiast chciałabym w przyszłości spróbować swoich sił nie tylko z downtempo, psychill, chillgressive, ale i z progressive, a może i progressive psytrance?… W zaciszu studia podejmuję już takie próby, ale do wydań jeszcze daleko 😉
Jak wspominasz swój pierwszy live act?
Chodzi o typowo elektroniczny live? W pamięć mocno zapadł mi pierwszy live set z wokalem, który grałam na evencie Alicja w Krainie Dziwów. Bardzo się stresowałam, gdyż pierwszy raz po latach proponowania takiego występu, udało mi się to przeforsować. Presja była więc ogromna! Ale pozytywne przyjęcie ze strony publiki było dla mnie ogromną nagrodą i motywacją, a także najlepszym prezentem urodzinowym, gdyż w tamten weekend świętowałam akurat urodziny 😀
Występowałaś w wielu miejscach m.in. w Czechach, Japonii – czy masz miejsce które darzysz sentymentem ?
Oczywiście Japonia na zawsze pozostanie w mojej pamięci! Mieszkałam przez 3 miesiące w górach na północy kraju, w prefekturze Iwate, nie tylko chłonąc piękne krajobrazy, ale także poznając tę kompletnie odmienną kulturę! Inspirująca była także muzyczna otwartość Japończyków – bez skrępowania śpiewali i tańczyli, po prostu ciesząc się muzyką! Chciałabym, by i w naszym kraju ludzie z większą otwartością podchodzili do tego tematu, bo przecież każdy z nas ma w sobie muzykę
Czym interesujesz się poza muzyką? Jak spędzasz czas wolny ?
Muzyka jest moją życiową pasją i towarzyszy mi stale. Obecna jest tez w mojej rodzinie, a także wielu moich znajomych na swoje sposoby angażuje się muzycznie. Joga, którą na co dzień praktykuję, poniekąd także łączy się dla mnie z muzyką.
Jednak pasjonują mnie także podróże. Bardzo doceniam miejsca w Polsce, np. piękne wybrzeże, a także góry, w których staram się regularnie gościć. Jeśli chodzi o dalsze destynacje, to uwielbiam przede wszystkim Włochy, które miałam okazję zwiedzać m.in. pociągiem – uwielbiam ten kraj za piękny język, bycie kolebkę opery, idealne położenie geograficzne oraz klimat, przepyszne jedzenie i… sjestę 😛 Udało mi się zwiedzić też kilka innych miejsc w Europie i wspomnianą Japonię, ale nadal wiele pozostaje do zobaczenia!
Jakie są Twoje muzyczne plany na przyszłość?
Obecnie oczekuję na kilka wydań moich produkcji, które zaplanowane są na rok 2019. Jednocześnie oczywiście pracuję nad nowymi rzeczami, które stopniowo będą do Was trafiać 😉
Jeśli chodzi o występy, to mam już nieco planów koncertowych na 2019 rok – zarówno w ramach festiwali i eventów elektronicznych, jak i moje koncerty solo. Już niedługo, bo 2.02 będę mieć zaszczyt wraz z Primalem zagrać na Serotoninie w Warszawie – występ na tak prestiżowym evencie to dla nas ogromne wyróżnienie i planujemy coś specjalnego na tę okazję! Prawdopodobnie pojawię się też na pewnym festiwalu nad Morzem Śródziemnym, ale na oficjalne szczegóły jeszcze za wcześnie 😉 Ponadto będę kontynuować wraz z przyjaciółmi (m.in. Primalem, Mamomam Soundsystem oraz właścicielem Rebel Garden Cafe w Chorzowie) organizowanie cyklu imprez pod hasłem RagaRytmy, łączących muzykę etno i elektronikę.
Zatem nadal podążam obraną drogę i wciąż mam apetyt na więcej! 😉
https://www.facebook.com/RitaRagaMusic/
http://ritaraga.blogspot.com/2015/07/motywacja-w-trudnych-chwilach-ciag.html
https://www.youtube.com/channel/UC0wBut5aMvSI2H7YGdI4evA/featured
Rozmawiał : Triple S
Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozprzestrzenianie artykułu bez zgody autora jest zabronione!
Prawo chronione przez ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83.